Cześć ;)
Wczoraj miałam trochę mniej lekcji, więc korzystając z tego pochodziłam trochę po mieście. Przy okazji odkryłam na nowo sklep, a raczej drogerię Wispol. Była ona remontowana, a jak się okazało przeniesiona piętro wyżej na miejsce starego sklepu meblowego. Teraz jest w niej dużo miejsca, więcej artykułów i nie trzeba się bać że się coś strąci. Szkoda, że to nie Rossmann :)
Wracając do rzeczy, oczywiście mimo, że nie miałam przy sobie za wiele pieniędzy, nie mogłam wyjść z pustymi rękami. Kupiłam dwa minikosmetyki w saszetkach. Tak się złożyło, że oba są z Marionu.
Pierwsza saszetka to kremowy peeling do twarzy z ziarenkami truskawki. Jeszcze jej nie używałam, więc dopiero zobaczę, jak się sprawdzi.
Drugi produkt to szampon z odżywką Moc Klejnotów który ma zapewnić włosom perłowy blask. Również jeszcze nie testowany.
Przepraszam za słabą jakość zdjęć, były robione na szybko chwilkę temu :) Kartki na żywo wyglądają jeszcze fajniej, mają wyraźne kolory.
Postaram się niedługo napisać post :) A tymczasem muszę lecieć. Buziaki :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz