Szukaj na tym blogu

czwartek, 21 września 2017

Demakijaż z Byphasse- recenzja płynu micelarnego dla skóry wrażliwej i suchej

Witajcie Kochani !

Po przerwie przychodzę do Was z recenzją kosmetyczną :) .
Dzięki kampanii testerskiej organizowanej na portalu Ambasadorka Kosmetyczna mam przyjemność testować jeden z produktów hiszpańskiej marki Byphasse (której, jak pewnie większość z Was, dotychczas nie znałam).


Jest to płyn micelarny do demakijażu dla skóry wrażliwej i suchej. 

Oto, co pisze o nim producent:



Produkt otrzymałam w małej poręcznej buteleczce o pojemności 100 ml. Otwierana jest ona "na klik", czyli poprzez naciśnięcie określonego miejsca na nakrętce. Uważam to za całkiem wygodne rozwiązanie, pod warunkiem, że nie nosimy kosmetyku w torebce, bo po przechyleniu płyn może się lekko wylewać...




Jeśli chodzi o szatę graficzną opakowania, to nie mam tu nic do zarzucenia. Jest to fajne połączenie różnych czcionek oraz kolorów czarnego i różowego. Prosto i bez zbędnych dodatków :) .

Przejdźmy zatem do oceny działania płynu micelarnego.
Z demakijażem radzi on sobie bardzo dobrze. Co dla mnie ważne, nie podrażnia i nie szczypie w oczy, jak wiele innych płynów micelarnych. Dzięki temu spokojnie i dokładnie mogę oczyścić okolice oczu z makijażu. Produkt nadaje się również do demakijażu ust.

Po użyciu płynu do demakijażu Byphasse moja skóra jest delikatnie nawilżona - to duży plus. Raz pokusiłam się o przemycie twarzy wodą - wtedy można było wyczuć jakby warstwę nawilżającą. Fajnie, że kosmetyk ten poza tym, że oczyszcza skórę ma też działanie pielęgnujące.
Przy użytkowaniu produktu nie zauważyłam żadnych zmian skórnych, choć przyznam, że moja skóra nigdy nie była problematyczna ;) .

Na składach kosmetyków za szczególnie się nie znam, ale ten wydaje mi się być całkiem w porządku. Produkt nie zawiera mydła, barwników, ani parabenów. Mimo, że w składzie znajduje się Parfum, to płyn nie ma zapachu. Według mnie to dobrze :) .



Podsumowując, jestem zadowolona z płynu micelarnego Byphasse i nie widzę u niego żadnych wad. Jest wart zakupu, dobrze się spisuje w swojej roli.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję go przetestować, tym bardziej, że to mój pierwszy hiszpański kosmetyk :) .


Jeśli również chcecie mieć możliwość testowania nowości kosmetycznych, zapraszam Was do rejestracji na portalu Ambasadorka Kosmetyczna. Kolejne kampanie czekają ! 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy dodany komentarz. Jest on dla mnie motywacją do dalszej pracy ;) .