Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 stycznia 2016

**Błyszczyk Calvin Klein Ultimate Edge - recenzja**

Hej Kochani :)

 Jako, że mam cały tydzień wolny z powodu choroby (czuję się już lepiej, ale mam zwolnienie od lekarza 
:D ) i mam troszkę więcej czasu , zapraszam Was na krótką recenzję błyszczyka firmy Calvin Klein.




Błyszczyk Calvin Klein Ultimate Edge zamknięty jest w małym słoiczku o nietypowej gramaturze, bo mieszczącym 3.1 g produktu. Nakrętka tegoż słoiczka wykonanego z plastiku odzwierciedla kolor kosmetyku. Swój wygrałam w rozdaniu, ale wiem, że kosztuje ok. 10-12zł. Kolor, jaki posiadam ma nazwę Rose. Niestety, mimo, że w słoiczku widzimy ładny ciemnoróżowy błyszczyk, to nie pozostawia on na ustach koloru. Jego plusem natomiast jest blask, jakiego im nadaje a także nawilżenie, które trwa, dopóki nie będziemy czegoś jeść lub pić ;). Na szczęście błyszczyk ten jest dosyć wydajny, dlatego nie trzeba go sobie żałować. To, co najbardziej lubię w tym produkcie to jego słodki zapach i smak, dlatego często do niego wracam. Opakowanie ma swoje plusy i minusy. Minusem jest na pewno fakt, iż wygrzebywanie błyszczyka palcem nie należy do najbardziej przyjemnych i estetycznych, aczkolwiek spotkałam się z kosmetykami tego typu, których aplikacja była trudniejsza. Tutaj dostęp do produktu jest dosyć łatwy. Plusem opakowania jest po prostu jego niewielki rozmiar. Kosmetyk ten można zabrać ze sobą praktycznie wszędzie. Ja trzymam go w piórniku ale także często zabieram go do torebki lub przekładam do kieszeni kurtki/spodni.

Podsumowanie:

Plusy:

  • Małe, solidne opakowanie
  • dość niska cena
  • Nawilżenie
  • Nabłyszczenie ust
  • Zapach
  • Smak 
  • Wydajność
  • Mieści się wszędzie

Minusy:

  • Niska odporność na jedzenie i picie
  • Nie nadaje koloru
  • Niewygodna aplikacja 


Miałyście kiedykolwiek ten produkt? Jeśli tak, co o nim sądzicie?
Jeżeli nigdy nie spotkałyście się z tym błyszczykiem, to serdecznie Wam go polecam :) W ofercie są także inne kolory do wyboru.

piątek, 22 stycznia 2016

**Grudzień - prezentowo-zakupowe podsumowanie**


Cześć Kochani :)
Co prawda trochę późno, ale przygotowałam na dziś podsumowanie grudnia. Zobaczcie, co dostałam i kupiłam w tamtym miesiącu.


Zapraszam !


Na samym początku grudnia, jeszcze przed Mikołajkami dostałam przesyłkę od osoby, która była moją parą w świątecznej edycji "listów do clouder". Była to akcja organizowana na DressCloud, która polegała na dobraniu w pary poprzez losowanie zgłoszonych osób. Później osoby te miały do siebie napisać listy z życzeniami i wysłać "drobne" upominki, z których powstały wielkie paczki :D









Dostałam m.in. kule do kąpieli w kształcie bałwanka, balsam do ust o zapachu gumy balonowej, naszyjnik, zestaw kolczyków, saszetkę z peelingiem i maską do stóp z Evree, krem Nivea, lakier Freedom, świecącą bombkę, eyeliner i wiele innych rzeczy :) Karolina wykazała się pomysłowością, bo zamiast zwykłej kartki z życzeniami zrobiła domek "z piernika". Podsumowując, sama akcja jak i prezent bardzo mi się podobały :D.




Z konieczności kupiłam buty. Trapery. Zwykłe, czarne, wiązane, na żółtawej podeszwie. Były potrzebne od zaraz, więc nie są to jakieś specjalne buty, ale najzwyczajniejsze kupione w chińczyku za 45zł. Póki co chodzę w nich prawie codziennie i się trzymają :D







Na świątecznym kiermaszu rękodzieła w SOKu jak zobaczyłam tego renifera to go musiałam kupić. Kosztował tylko 3zł. No i jeszcze pierniczek, bardzo dobry :D
Przepraszam za słabą jakość zdjęć ;)




W ramach przeprosin od firmy India Cosmetic dostałam krem do rąk :D Prawdopodobnie niedługo napiszę recenzję...




A oto skromne prezenty, które znalazły się pod choinką:

 
Skarpetki

Portfel


Podwójny naszyjnik

Kolczyki

Świecznik

 
Kubek


Dzień przed Sylwestrem razem z kuzynką i koleżanką pojechałyśmy do galerii rzeszowskiej. Był to wyjazd zupełnie nieplanowany, dlatego i zakupy niewielkie.

Bluzka - Sinsay (ok 10zł)

Mydełko - Stara Mydlarnia

Zestaw z Rossmanna, który moja mama dostała na urodziny (czyli w Sylwestra)

Drobne zakupy i gratisy z Ziai

W czasie czekania aż dziewczyny wyjdą z przymierzalni kupiłam 2 saszetki herbaty w jakiejś herbaciarni (1zł/szt)

Perełki do kąpieli - Stara Mydlarnia (1,50zł/szt)


Prawie bym zapomniała! Jak kupowałam buty w chińskim sklepie, to wpadła mi w oko taka sówka :) Nie wiem nawet ile kosztowała, ale musiałam ją mieć. Świeci oczami na niebiesko i huczy, (a raczej piszczy) kiedy naciśnie się  maleńki przycisk na jej lewym skrzydełku. Urocza, nie? :D Czasem znowu odnajduję w sobie dziecko...



To chyba tyle... Niewiele kupowałam w grudniu, bo wcześniej kupiłam prezenty dla rodziny więc nie miałam później kasy. 

Co powiecie na walentynkowe rozdanie?  :D

wtorek, 12 stycznia 2016

Co się działo w grudniu....

Witam Was moi kochani!
Dzisiaj dowiecie się, co ciekawego działo się w grudniu, zobaczycie również kilka zdjęć. Miałam dodać post już daawno temu, ale niestety miałam popsuty komputer a później brakło internetu. Złośliwość rzeczy martwych, ech...

Pod koniec listopada na DressCloud ruszyła świąteczna edycja akcji  "List do Clouder", w której brałam udział.. Takim właśnie sposobem, na samym początku grudnia dostałam nie tyle list, co paczkę od mojej pary. Znalazłam w niej duużo cudowności :) Nie będę się póki co rozpisywać na temat zawartości,wszystko można zauważyć na tych zdjęciach:








Zobaczcie, jaka ładna pogoda była 17. grudnia :) Miałam wtedy skrócone zajęcia i w drodze cyknęłam kilka fotek:









Dzień później w celu oddania książki do biblioteki poszłam do SOKu, gdzie odbywał się świąteczny kiermasz rękodzieła. Na zdjęciach widzicie wytwory pewnej Pani, której nazwiska niestety nie znam. Jedyne, co usłyszałam pytając o namiary to Agroturystyka Mrowisko w Suchorzowie. Fajne cudeńka robi, nie? ;)











Poniższe zdjęcia przedstawiają ozdoby wykonane przez panią Urszulę Rębisz (facebook):







Jestem naprawdę pełna podziwu, ile pracy trzeba włożyć, aby takie cuda wyczarować...


A tak wyglądała (tak, jest już rozebrana) nasza choinka( sorry za jakość... )



A oto najstarsze, i jedyne szklane bańki, jakie można było na niej zobaczyć. Kojarzą mi się z dzieciństwem, choć dawniej było ich wiele więcej:


















A w Święta oczywiście  odwiedziny ;) Na zdjęciu synek kuzynki, Nikoś. Wybaczcie jakość zdjęcia, ale nie chciałam młodemu świecić po oczach kiedy się budził ;)





Choinki w szkołach i na mieście prezentują się tak:





Miałam dodać filmik z Sylwestra z fajerwerkami, ale musiałabym go dość okroić, tj powycinać niektóre momenty i go wyciszyć. Dzisiaj możecie sobie popatrzeć na moje pazurki w ostatni dzień tamtego roku:




Na dzisiaj to tyle, ale wkrótce postaram się coś naskrobać o zakupach grudniowych.

Tymczasem pragnę Wam wszystkim życzyć wszystkiego co najlepsze w Roku 2016!

Dziękuję za każdy dodany komentarz. Jest on dla mnie motywacją do dalszej pracy ;) .